Podejście Skoncentrowane na Rozwiązaniach to nurt kładący nacisk na samostanowienie Klienta zmagającymi się z kryzysem. I tą perspektywę chce Wam pokazać w kontekście zmagania się z niepełnosprawnością. Jest to dla mnie ważny temat zarówno zawodowo jak i osobiście.
Kiedy wpadasz w system szumnie nazywany systemem wsparcia OzN ze wszystkich stron bombardują Cię informacje ile deficytów jest do likwidacji. Wszyscy specjaliści skupiają się na tym, co jest złego i jak to naprawić. Z punktu widzenia diagnozy jest to bardzo cenna informacja, ale gubimy w tym pacjenta i jego rodzinę. Przed PSR czułam narastający bunt, co do takiego pojmowania człowieka.
Swoje spotkania na oddziale rehabilitacji zaczynałam od poznania człowieka by po drugiej stronie biurka lub w łóżku był dla mnie człowiekiem, a nie jednostką chorobową. Ważne dla mnie było to jak zanim spotkaliśmy się, radził sobie z własnym kryzysem. A jest to niesamowita kopalnia wiedzy o ludzkiej pomysłowości.
I to było moje podejście zgodne z PSR. Wtedy nieświadomie, dziś z pełną premedytacją korzystam z tej wiedzy o Klientce/Kliencie.
Człowiek, który dotarł w jakiś sposób do terapeuty musi mieć w sobie coś, co pomogło mu przetrwać czyli sam wypracował sposób na radzenie sobie z tą sytuacją. Moją rolą jest to by go odkryć i ewentualnie zmodyfikować – w myśl zasady Jak coś działa rób tak dalej, a jak nie działa rób, co innego. Napisano wiele o tym jak pomagać OzN, ale często zapomina się, że podstawą jest danie możliwości przynajmniej współdecydowania o sobie i zobaczenia człowieka – dobrego w czymś, umiejętności, gdzie niepełnosprawność nie przesłania wszystkiego. PSR pozwala dostrzegać człowieczeństwo, daje możliwość rozwoju, marzeń, celu - realnych. Pozwala dostrzec, że wypracowało się coś, co pozwala żyć.
Niepełnosprawność realnie zabiera marzenia, ale zmiana perspektywy deficytu na zasób pozwala odkrywać nowe marzenia i to realne. Nie sztuką jest chcieć chodzić samodzielnie, sztuka to czuć, że Twoja umiejętność chodzenia jest wystarczająco dobra na ten moment. Takie myślenie może dać przestrzeń na inne możliwości, które są konsekwencją choroby.
Przykładem takiego patrzenia jest podejście do korzystania z wózka. Temat bardzo trudny, dla mnie też. Dziś patrzę na niego jako na możliwość poruszania się na większych powierzchniach, większą aktywność społeczną. Nie zawsze tak było. Zmiana schematu wózek = uwstecznienie długo zamieniałam na wózek szansa to lata pracy, rozmów. Dziś sama pomagam zmieniać optykę pokazując możliwości i szanując to, że ich nie widać. Podobnie jest z Głuchymi i aparatami. Balans między słyszeniem a nie powinien należeć do zainteresowanego, nie jego otoczenia.
Patrzenie zasobowe, oddawanie możliwości decydowania to narzędzie nie zbyt często wykorzystywane. Schemat OzN jako osoba zależna nie pozwala, czasem opiekunom i otoczeniu, na dostrzeżenie czegoś ukrytego pod chorobą. To jest to, coś, co może pozwolić na budowanie wystarczająco dobrego jak na możliwości życia, ono jest jedno.
Patrzenie zasobowe wymaga ćwiczeń daje efekty, działa więc robię to nadal.